Nasze ulubione filmy:)

Dorian Gray

Grzemek-> Ja chyba śnię - jak można polecić komuś takie gówno jak Epic Movie? :) Zaśmiałem się podczas tego filmu 2 razy - na początku i przy scence z żulem w więzieniu.

Grzemek

Fakt scenka z zulem byla dobra:) chodzi mi bardziej o to ze malo teraz jest wyboru w smiesznych filmach i w koncu wyszlo cos na czym sie nie zasypia... oczywiscie mozemy wracac do starych projekcji...ale na milosc boska po co?! smakujemy czegos nowego a i tak wracamy do strasznego film 1 czy zabójcza bron... eh te dzisiejsze kino;)

PS. film "1408" nawet nawet... czekam na wasze opinie...

Humma kavula

,,Sztuczki'' - moja ocena to 8,5. Bardzo fajnie, klimatycznie jest w tym filmie pokazany Wałbrzych, można powiedzieć że nawet jak z innego bajkowego świata. Choć jednocześnie znowu pokazane są tylko te najbardziej zniszczone części miasta, żule i bezdomni ale wszystkie to części robią w filmie bardzo sympatyczne wrażenie. Świetny w roli głównej wypada Damian Ul- 9 latek z Wałbrzycha który miażdzy kiedy tylko się pojawia. Podsumowując naprawde dobry, kameralny film z świetnym klimatem o zwykłych życiowych sprawach.
Szkoda tylko że wycieto moją role statystyczną:( ze znanych mi osób widziałem tylko Monikę podczas tańcu w barze w Zagórzu

Kryniu

Filmy oglądam raczej rzadko, bo mało co mnie interesuje, ale jeśli chodzi o moje ulubione, to wymieniłbym właściwie wszystkie produkcje Quentina Tarantino, z genialnymi wręcz "Wściekłymi Psami" i "Pulp Fiction" na czele. Nie widziałem wprawdzie obu części Grindhouse'a, ale wydaje mi się, że trzymają równie wysoki poziom (tak, wiem, że reżyserem jednej z nich jest Robert Rodriquez, nie Tarantino).;) Poza tym wysoko cenię produkcje Zespołu Filmowego "Skurcz". Wprawdzie to raczej dość amatorskie produkcje, ale na przykład taki "Sum, tak zwany olimpijczyk" jest świetną komedią, a przy tym wręcz kopalnią cytatów.:D
Aha, dodałbym jeszcze do tej dość prowizorycznej listy film "Czarny kot, biały kot" Emira Kusturicy. Wprawdzie widziałem go tylko raz, w dodatku dość dawno, ale pamiętam, że zrobił na mnie spore wrażenie. Szczególnie ze względu na specyficzny, rzekłbym wschodnioeuropejski klimat, który jest budowany w dużej mierze przez muzykę Gorana Bregovića. A przede wszystkim jest to po prostu świetna, dość absurdalna komedia.:)
A tak w ogóle to mój pierwszy post, więc wypadałoby się przywitać, co niniejszym czynię.;)

Emanowicz

Pulp Fiction, nigdy mi się nie znudzi, kultowy, świetny!

Kryniu